A teraz gdy mam już Waszą uwagę, to kilka słów wstępu.
Już jutro z MotoMiśkami ruszamy na wakacyjny wyjazd. Długo planowany, długo wyczekiwany. Wreszcie, tfu tfu, dojdzie do skutku. Ruszamy skoro świt i kierujemy się na północ. Plan imprezy zakłada objazdówkę, w sumie 1500 km w 4 dni.
Jedziemy z Krakowa przez Skałę i Włoszczową na Grunwald. Kolejny dzień to przelot malowniczą trasą Olsztynek - Pisz - Giżycko. Trzeciego dnia planujemy odwiedzić trójstyk granic Polska/Rosja/Litwa oraz wiadukty w Stańczykach aby potem przez Puszczę Białowieską wrócić do Warszawy. Niedziela, dzień odpoczynku, który dla nas oznacza powrót późnym wieczorem do domu.
Planujemy zwiedzić Żelazową Wolę oraz bunkry w Mamerkach, będziemy uczestniczyli w obchodach rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Jak widzicie grafik mocno napięty, ale do zrobienia. Jedziemy w 5 maszyn: Honda Deauville, Benelli TRK 502X, Yamaha FJR 1300, Yamaha MT-07 oraz mój niezawodny rumak czyli Yamaha TDM 850.
Bądźcie z nami na Facbooku i Instagramie, gdzie zamieszczał będę co ładniejsze zdjęcia z wyjazdu. Natomiast szersze relacje z każdego dnia wycieczki pojawią się tutaj trochę później, gdy już odsapniemy i zbierzemy do kupy nasze przeżycia i wspomnienia.
Trasa przejazdu będzie wyglądała tak:
Warto dodać, że wyjazd ten jest elementem przygotowań do Projektu Gibraltar oraz jest częścią Projektu Europa. O obu napiszę trochę więcej po powrocie.
Trzymajcie kciuki!
P.S.
Aaaa, a co z tą kanapą? Ano nic. Motocykl uznał, że dzień przed wyjazdem to najlepszy czas aby 26 letnia kanapa się rozpadła. Trzeba więc rzeźbić na szybko tym co się ma pod ręką. - Trzeba sobie radzić - rzekł kiedyś starożytny góral wiążąc buta dżdżownicą.
Srebrna taśma "duckt tape" i metodą na wujka MacGyvera motocykl został ztuningowany. Niestety czarnej nie było, ale tak też pasuje kolorystycznie :D
Do zobaczenia po powrocie.