środa, 17 listopad 2021 10:20

Poradnik Początkującego Mechanika cz. 3 - Płyny eksploatacyjne: Olej

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
(Przeczytasz w: 4 - 7 minut)

Każdy właściciel pojazdu silnikowego raz na jakiś czas jedzie wymienić olej w silniku. Bo tak mówi instrukcja. Ale czy zastawialiście się kiedyś, jakie właściwości i funkcje ma olej silnikowy? Jaką pracę musi wykonać ten płyn? A wcale łatwo nie ma. W tym artykule znajdziesz informacje, które każdy początkujący motocyklista powinien znać.

Ciecz bardzo ważna we współczesnych motocyklach, posiada co najmniej trzy podstawowe funkcje. Ta która przychodzi pierwsza do głowy to oczywiście smarowanie ruchomych elementów w silniku. O pozostałych dwóch często się zapomina, a są przecież równie ważne. Druga funkcja to odprowadzanie nadmiaru ciepła z silnika a trzecia, zapobieganie występowaniu korozji w silniku.

Czy olej trzeba wymieniać?

motoniedzwiedz pl ppm olejChociaż zdarzają się osoby twierdzące, że nie ma takiej potrzeby, i że jest to tylko spisek producentów substancji smarnych, to osobiście uważam, że osoby takie należy traktować na równi z wyznawcami teorii o płaskiej Ziemi. Najprostsze pytanie jakie mogę Wam zadać brzmi: Lubicie zjeść frytki usmażone na świeżym oleju czy takie, które smażone były na oleju sprzed pół roku?

Każdy olej pracujący w wysokich temperaturach się zużywa i traci swoje właściwości.

Co ile należy wymieniać olej w silniku?

Producenci w instrukcjach obsługi mogą podawać różne przedziały km 5000, 10000 a nawet 15000 km. Jednakże trzeba pamiętać, że nasz olej nie ma łatwo. Ten wątek rozwinę za chwilę. Doświadczeni motocykliści oraz rzetelne serwisy motocyklowe będą doradzały aby w tym przypadku nie stosować się do wytycznych producenta i wymieniać olej jak najczęściej, jednak nie rzadziej niż co 5000 km lub raz w roku.

Wymieniać przed rozpoczęciem czy po zakończeniu sezonu?

Tutaj zdania są podzielone, jednak osobiście skłaniam się ku teorii aby zmieniać olej po sezonie, przed zimowaniem motocykla. Argumenty za tym przemawiające są dla mnie przekonujące:

  • przepracowany olej po całym sezonie, stracił bardzo dużo ze swoich właściwości. Wymieszany z nagarem i opiłkami tworzy dziwną maź która nie przypomina już właściwego płynu
  • układ smarowania nie jest układem hermetycznym a to oznacza, że znajduje się w nim również powietrze. I tutaj może zadziałać taki sam mechanizm jak w przypadku zbiornika paliwa, skroplone powietrze miesza się z olejem tworząc maź. Woda która się pojawia w układzie może doprowadzić do korodowania elementów silnika
  • i trzeci argument, który jest raczej rozwinięciem dwóch poprzednich, mianowicie, ta dziwna maź po odstawieniu motocykla na dłuższy czas, zgęstnieje. A co za tym idzie, podczas pierwszego uruchomienia motocykla silnik zacznie pracę bez odpowiedniego smarowania, co doprowadzi do szybszego zużycia elementów silnika.

W związku z powyższym osobiście przychylam się do teorii aby olej wymieniać po sezonie przed zimowaniem maszyny. Jednakże, zaznaczam, że to moja osobista opinia, a Wy zrobicie jak będziecie uważali. Bylebyście tylko olej zmieniali.

Jaki olej lać?

Odwieczne pytanie. Minerał? Syntetyk? 5W30 10W40? I co w ogóle te liczby oznaczają. Tutaj odpowiedź jest prosta. Lać taki olej jaki zaleca producent. Nie kombinować. Korzyści raczej znikome, jeśli w ogóle jakieś, a zdecydowanie przedłużymy żywotność naszej jednostki jeśli będziemy się stosować do zaleceń kogoś kto projektował nasz sprzęt. Pamiętajmy, że tak jak wszystko w naszych sprzętach, silnik projektowany jest do działania w określonych warunkach, w tym wypadku do pracy z konkretnym olejem. Właściwości pracy silnika nie zmieniają się z biegiem lat lub wzrostem ilości przejechanych kilometrów, a co za tym idzie nie występuje konieczność zmiany typu oleju po jakimś bliżej nieokreślonym przebiegu lub wieku motocykla.

A co oznaczają te liczby w nazwie oleju? Dajmy się wypowiedzieć Waldkowi z kanału Moto Doradca:

Dlaczego oleje motocyklowe są drogie?

Może zaoszczędzić i kupić olej samochodowy? Ma przecież te same parametry.

No właśnie nie ma. I lanie oleju samochodowego do motocykla to proszenie się o kłopoty. Chwilę wcześniej napisałem, że olej w naszym silniku nie ma łatwo. I teraz czas rozwinąć tę myśl.

Zacznijmy od najprostszego. Silniki motocyklowe rozkręcają się do 11-12 a czasem i więcej tysięcy obrotów na minutę i nie robi to na nich większego wrażenia. Silniki samochodowe najczęściej w okolicy 8-9 tysięcy mają tzw. odcięcie, czyli ograniczenie. Wraz ze wzrostem obrotów musi również wzrastać ciśnienie oleju tak aby utrzymać ciągłość filmu olejowego. Nie znacie się na mechanice? Nie przejmujcie się. Nie musicie. Jedyne co trzeba pamiętać, to to, że film olejowy czyli prościej mówiąc mikroskopijnej grubości warstwa oleju, powinien być ciągły. Przerwanie filmu olejowego skutkuje brakiem smarowania. Na nasze potrzeby wystarczy wiedzieć, że to bardzo źle dla naszego silnika, ponieważ pojawia się tarcie metalu o metal, opiłki, szybsze zużycie, wyższa temperatura w miejscu tarcia a w końcu unieruchomienie silnika. Im wyższe obroty silnika, tym łatwiej przerwać ten film olejowy. Dlatego Olej silnikowy musi spełniać szereg warunków aby mógł być stosowany w naszym motocyklu. Silniki samochodowe mają te normy niższe.

Idźmy dalej. W samochodach mamy osobny olej do silnika i osobny do skrzyni biegów. Oba te urządzenia pracują niezależnie od siebie w innych bardzo różnych płynach. Dzięki temu, olej silnikowy martwi się o zapewnienie właściwych warunków pracy tylko silnikowi. W motocyklach, a konkretniej w przeważającej części motocykli olej silnikowy opłukuje również skrzynię biegów. Tzn., że ten sam olej również smaruje i odprowadza ciepło z kolejnego urządzenia. A przecież skrzynia biegów, przenosząc napęd z silnika na koła również ciężko pracuje i bardzo się rozgrzewa. A więc wymogi jakościowe dla oleju rosną.

Ale to nie koniec różnic w jednostkach napędowych samochodów i motocykli. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze sprzęgło. W samochodach mamy sprzęgło suche, natomiast w większości motocykli występuje sprzęgło mokre. Mokre czyli zanurzone w… no właśnie, w tym samym oleju silnikowym. W samochodzie bardzo łatwo spalić sprzęgło przez nieumiejętne ruszanie, czuć wtedy charakterystyczny zapach spalenizny, w związku z czym nie powinno się raczej zwiększać obrotów silnika w trakcie jazdy na półsprzęgle. W motocyklach za to, sprzęgło mokre daje nam lepszy komfort pracy. Nie ma aż takiego szarpania podczas włączania i wyłączania sprzęgła, ale również dużo trudniej doprowadzić do spalenia okładzin ciernych sprzęgła. Film olejowy ułatwia ślizganie się tarcz a dodatkowo obecność oleju odbiera nadmiar ciepła. Dlatego też, na motocyklu możemy bez większych problemów w bezpiecznych zakresie obrotów (zazwyczaj 2 do maks. 3 tyś) operować jednocześnie gazem i sprzęgłem w celu utrzymania stabilności motocykla, ale o tym w innych odcinkach.

Reasumując olej silnikowy musi poradzić sobie z wyższymi obrotami silnika, skrzynią biegów oraz sprzęgłem. Przy tym wszystkim musi jeszcze zachować odporność na zmienną temperaturę. Ze względu na trudne warunki w jakich ten płyn musi pracować, konieczna jest jego częsta wymiana, a konieczność zastosowania odpowiednich rozwiązań technicznych odbija się na cenie. Olej samochodowy, pomimo, że ma takie same wartości SAE, np. 10W40 nie poradzi sobie w warunkach pracy silnika motocyklowego.

To może chociaż zaoszczędzę i sam sobie wymienię olej?

No tak, wymiana oleju, zazwyczaj nie jest czynnością skomplikowaną. Większość ludzi byłaby sobie w stanie z tym poradzić. Zwłaszcza w dobie Internetu i dostępnych na wyciągnięcie ręki poradników. Nawet utylizacja starego oleju nie jest problemem. W Krakowie mamy Lamusownię, a w każdej innej gminie działają miejsca selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, gdzie przyjmą od nas przepracowany olej. UWAGA!!!! NIGDY PRZENIGDY nie wylewajcie oleju do kanalizacji czy do ziemi ani nie wyrzucajcie do zwykłego śmietnika!!!! Olej jest wysoce toksyczny. Nawet niewielka ilość może skazić sporych rozmiarów zbiornik wody pitnej.

No to skoro wymiana nie jest trudna, i nie ma problemu z utylizacją to gdzie jest haczyk?

Otóż w praktycznie wszystkich miastach w Polsce istnieją odpowiednie uchwały całkowicie zabraniające wykonywania napraw blacharskich, przeprowadzania czynności serwisowych polegających na wymianie płynów, a nawet mycia pojazdów poza wyznaczonymi do tego celu miejscami. Oznacza to, że powyższe czynności możemy wykonywać jedynie w warsztacie lub na myjni. Złamanie tego zakazu może skutkować mandatem od straży miejskiej.

Nie mniej jednak, jeśli macie zaufanego mechanika, poproście go, aby pozwolił Wam samodzielnie wymienić sobie olej w jego warsztacie. Pracy nie ma dużo a satysfakcja ogromna. Zobaczcie sami:

Czytany 712 razy Ostatnio zmieniany środa, 17 listopad 2021 13:58
Urso Branco

Z wykształcenia technik informatyk i pedagog. Z zawodu instruktor nauki jazdy. Fascynat doskonalenia techniki jazdy. Posiada uprawnienia do kierowania pojazdami kategorii A, B, B+E, C, C+E, D, D+E oraz uprawnienia do szkolenia kandydatów na kierowców kategorii A i B. Instruktor w Szkole Motocyklowej MotoNiedźwiedź.